Park główny.

Canin

Spostrzegła chłopaka, który dopiero co przybył. Zięwnęła próbując myślecz o czymś innym byle nie o przykrych wspomnieniach, które z coraz większą mocą napierały na jej mózg.

Shunji

Parsknął wpatrując się cały czas w ziemię. Po chwili uniósł jedno kolano, i oparł na nim brodę. Przymknął lekko powieki, po czym wsadził rękę do kieszeni kurtki, i wyciągnął małe owalne pudełko. Niczym na kliszę fotograficzną. Jednym zgrabnym ruchem, otworzył je, i wysypał na dłoń białą tabletkę. Wsadził ją sobie do ust, po czy pudełko ponownie zniknęło w czeluściach jego kieszeni. Czyżby nie zauważył dziewczyny ? A może to tylko pozory ?

Canin

Dziewczyna wyjęła z kieszeni iPoda i zaczęła słuchac muzyki rozglądając się po otoczeniu.

Shunji

Przeczesał dłonią włosy, po czym oparł czoło na kolanie. Niemalże zamknął oczy, i ponownie skrzyżował dłonie na piersi. Hm, trzeba by się zastanowić nad kupnem mieszkania. Tak, te myśli dręczyły go nieustannie.
-Ugh, ale ciebie nie stać, idioto ! -warknął groźnie, próbując zmusić samego siebie, do przemyślenia głębiej tej sprawy. Czyżby powiedział to na głos ? O tak, zdecydowanie za głośno.

Sajra

Weszła do parku i 'przeleciała' wzrokiem wszystkich zgromadzonych. Zdusiła ciche westchnienie, przygryzając dolną wargę i chowając twarz we włosach. Cóż tu będzie robiła ? - pomyślała, a po chwili usiadła koło chłopaka ( Shunji ), spoglądając na niego spod kurtyny włosów.

Shunji

Chłopak ponownie wyprostował się, i oparł głowę o drzewo. Parsknął cicho, wpatrując się przed siebie. Z pozoru wydawał się nie zauważać dziewczyny, lecz tak naprawdę dobrze wiedział, że tam siedzi. Ba, zdawał się nawet wiedzieć kim jest. Zsunął z głowy kaptur, po czym po raz kolejny przeczesał dłonią włosy.

Sajra

Popatrzyła z uśmiechem na chłopaka, który właśnie przeczesywał sobie włosy i siedział tuż koło niej. - Czyżbym się pomyliła ? I był to słOdziuteŃki chłopczyk ? - takie i inne pytania ją nagabywały. Cóż, jeśli on taki się okaże do kibla z mamuśką ! - pomyślała i odważnie zaczęła rozmowę. - Hej ! - powiedziała trochę zagłośno.

Shunji

Machinalnie odwrócił głowę, i dość niedyskretnie zmierzył dziewczynę stalowym wzrokiem.
-Witaj. -mruknął chłodno, bez większego entuzjazmu. Po chwili przeniósł wzrok na ziemię. Podniósł jakiś kamień i cisnął przed siebie.

Constantine

Przechadzała się parkiem z rękoma wbitymi głęboko w kieszenie i głową zadartą do góry. Czuła przyjemne ciepło słoneczne na twarzy, toteż nie bardzo patrzyła pod nogi. Po chwili opuściła głowę i ruszyła dalej kopiąc jakiś mały kamyczek.

Rukia

Dziewczyna o jasnych włosach szła spokojnie alejką z dłońmi wbitymi w kieszenie u spodni. Błądziła błękitnym wzrokiem od jednego drzewa po drugie. Jej wargi drgnęły mimowolnie, wyginając się tym samym w nikły uśmiech. Z braku innego zajęcia opadła na jedną z ławek i założyła nogę na nogę, przenosząc spojrzenie na niebo.

Shunji

Westchnął niemalże bezgłośnie, po czy wyciągnął z kieszeni poniszczony notatnik, i jakiś pisadło. Czyżby ołówek ? Tak, chyba tak. Zlustrował otoczenie wzrokiem, po czym oparł notes na kolanie, i zaczął coś bazgrać.

Rukia

Sapnęła lekko znużona pod nosem, prostując nogi. Zawiesiła wzrok na chłopaku o fioletowych włosach. Dmuchnęła w kosmyk włosów, który opadł jej na oczy.

yadira

Weszła do parku i przemknęła wzrokiem po twarzach osób tu obecnych. Wydęła lekko wargi, jednak nie zamierzała sama nawiazywać z nimi kontaktu.. Będą coś chcieli to się pofatygują - pomyślała siadając na jednej z wielu parkowych ławek.

Shunji

Wcisnął notatnik, tak gdzie jego miejsce. Do kieszeni. Burknął coś po nosem, po czym wsunął rękę do drugiej kieszeni, i wyciągnął małe plastikowe pudełko. Zaczął je obracać w palcach.

Rukia

Dziewczyna zlustrowała jeszcze ciekawskim wzrokiem chłopaka i zacisnęła kurczowo palce u dłoni w kieszeniach kurtki. Swoje spojrzenie zatrzymała na jednym z drzew. Nie przywykła do siedzenia w miejscu, a co najlepsze w całkowitym milczeniu. Ale o dziwo nie potrafiła się dzisiaj przełamać żeby do kogokolwiek zagadać. Przymknęła na moment powieki, aby poukładać sobie wszelakie myśli w głowie i odetchnęła bezgłośnie.