Mieszkanie Yad.

yadira

Niewielkie, minimalistycznie umeblowane. Dominujące kolory to czerń, czerwień i bordo.

Sajra

No dobrze. Stanęła przed drzwiami biorąc głęboki oddech. - Powinnam tu kogoś poznac. - pomyślała, choc nie wierzyła w te słowa. Czy samej było jej źle ? Tak, było. Dokuczała jej samotnośc, ale nie potrafiła się przełamac i tego zmienic. Z głośnym biciem serca zastukała w drzwi.

yadira

Niestety, pukanie nei przynosiło oczekiwanych rezultatów. Sajra mogła sobie tak stać i stać pod drzwiami Yadowego mieszkania do końca świata. Jej nie było w domu..

Sajra

- Nie ma ? Jest ! - ucieszyła się w duchu, ale wiedziała że zgodnie z zaleceniami jej mamy, musi tu kogoś poznac więc jej przeznaczeniem będzie kolejny domek. Podeszła jeszcze do okna i wyjrzała, ale zobaczyła tylko puste mieszkanie. Odeszła z dłońmi w kieszeniach i mimowolnym uśmiechu.

yadira

Yad wrócila do domu i po otwarciu drzwi rozejrzala się po kartonach, ktore lezaly na podlodze czekajac na rozpakowanie.
Westchnęła ciężko i rozebrała się najpierw po czym opadła na krzesło.
Przydałby się do tego jakiś facet - przeszło jej przez myśl.

yadira

Miała się wypakować, jednak.. jakoś jej nie wyszło. Skończyło się na tym, że czytała książkę po czym poszła spać. Nazajutrz rano ubrała się i wyszła.

yadira

Wrócila do domu, jednak nie miala zamiaru isc spac. Umyla sie i zaczela czytać książkę Neil Gaiman - Amerykańscy Bogowie. Szczerze mówiąc nie liczyla, ze chlopak zjawi sie u niej, jednak chyba lepiej byloby dla niego gdyby zglosil sie do szpitala.

Shunji

Chłopak ponownie zerknął na kartkę z adresem. Jakby nie było, zgadza się. Skrzywił się nieznacznie, po czym zapukał do drzwi. Słońce wdzierające się przez okno, na klatkę schodową, kuło go po oczach. Hm, czy to się nie nazywa światłowstręt ?

yadira

Yadira podeszła do drzwi i po chwili wachania oworzyła. Jedna brew podjechała jej w górę, bo przecież widziała już tego chłopaka.. Uśmiechnęła się jednak nieznacznie i otworzyła szerzej drzwi.
- Zapraszam..

Shunji

-Shunji Watanabe. - mruknął wchodząc do środka. Wydawało się go w ogóle nie obchodzić, że "zna" ową dziewczynę. Rzucił okiem n wnętrze mieszkania. E tam, pal sześć mieszkanie. -Jaka cena ?

yadira

- Czynsz to 400 zł (jak tu jest waluta?!)..zadziwiająco mało, jak na tak duże mieszkanie. Resztą opłat, mam na myśli prąd, wodę i tak dalej dzielimy się po połowie zależnie od tego jaki przyjdzie rachunek. - Mówiła poważnie patrząc na rozmówcę. - Mój pokój to ten po prawej, twój to te 2 drzwi na lewo. Łazienka i kuchnia wspólna. - Zamilkła czekając na dalsze pytania bądź decyzje.

Shunji

Chłopak zmrużył lekko oczy, i bez słowa ruszył, ku wskazanemu pokojowi. Uchylił drzwi, i wsadził głowę do pomieszczenie. Machinalnie skrzywił się lekko. Chłopak parsknął, po czy uważnie obserwując mieszkanie wrócił do dziewczyny. -Rozumiem. Kiedy można się wprowadzić ?

yadira

- Od zaraz - wzruszyła ramionami i mocniej otuliła sie bluzą. Nie wiadomo dlaczego zrobiło jej się zimno.